sobota, 28 grudnia 2013

rozdział 6

Przez całą drogę to klasy prawie się nie odzywaliśmy . Tylko zerkaliśmy na siebie . Cała szkoła się na nas lampiła ale Malikowi to nie przeszkadzało.. chyba się już przyzwyczaił że jest obiektem zainteresowań .
- Dzięki za pokazanie.. pokazanie klasy - jęknęłam gdy byliśmy już pod klasą . Nie patrzyłam na jego twarz ponieważ wiedziałam że byłabym onieśmielona jeszcze bardziej niż jestem w tej chwili .
- Nie przegryzaj tej cholernej wargi - powiedział . Cholera jasna nawet nie wiedziałam że to robie.. - Mówię serio.. przez to coś ci zrobię rozumiesz kurwa !? - Oddech uwiązł mi w gardle kiedy w jednej chwili jego dłoń gładziła delikatna skórę policzka a jego ciepły oddech dobijał się od moich warg. Prawie się nimi stykaliśmy. Przyjemność, ale i przerażenie przejmowały co chwilę władze nad moim ciałem.Chce na lekcje!
-Boisz się mnie - wyszeptał skanując moje usta pełnym pożądaniem wzrokiem, zadrżałam kiedy jego dłoń zjechała na szyję - Podoba mi się to - dodał zadowolony z szerokim uśmiechem .
Wypuściłam postrzępiony oddech oszołomiona jego aurą , tym zapachem który poczułam az w płucach. W ogóle nie przejmował się uczniami, którzy zmierzając do klasy uważnie nam się przyglądali . Nie chce wiedzieć co sobie myślą widząc nas w takiej pozycji . Prawie napiera na mnie całym ciałem  mocno trzymając za szyję a po chwili juz za ramiona. Wzdrygnęłam kiedy poczułam jego dużą dłoń na talii. Ponownie wstrzymałam oddech, a on rozkoszował się moimi wypełnionymi po brzegi strachem oczami. Ścisnął mocniej moja skórę a kiedy chciałam pisnąć z bólu z mocną siła przywarł do mnie ustami. Za plecami słyszałam uczniów wydobywających ze swoich ust coś w stylu 'wow' taa..ja też..bym tak zrobiła. Zayn miał mnóstwo dziewczyn .Jego wargi..smakują tak dobrze. Od razu odwzajemniłam pocałunek, a on przejął cała kontrolę. Językiem penetrował moje wnętrze, a ja ponownie odpływałam rozkoszując się jego obecnością. Pragnęłam zagłębić palce w tych jego zawsze idealnie ułożonych włosach, ale ciało odebrało posłuszeństwa. Dalej byłam zszokowana ta całą sytuacja. Kiedy się odzyskałam już racjonalny typ myślenia . Pojawiła mi się myśli ' Ty go nawet nie znasz a się całujecie ! Przy całej szkole ! ' Od razu go od siebie odepchnęłam przerywając pocałunek.
-Myśle, że to już wystarczy-powiedział z uśmiechem spoglądając na uczniów jakby chciał się upewnić ile osób nas widziało .
Tak...miałam rację.  W tam tej chwili bez żadnego odczucia oddalił się ode mnie rzucając mi pełne czułości spojrzenie. CHOLERA JASNA .
- Nie za szybko ? - usłyszałam głos jakiegoś chłopak . Odwracając się rozpoznałam Liama . Jak mogłam nie rozpoznać jego głosu ?
- Zamknij się lepiej.- warknęłam lekko .- To ten idiota mnie pocałował.. Widziałeś sam - Broniłam się przed jego wzrokiem . Lekko uniósł kąciki ust .
- Powiedzmy że ci nawet wierze - powiedział wpychając mnie to klasy i wszystkie spojrzenia uczniów tej klasy patrzyło na nas i zaczęło cicho komentować . Aż tak bardzo to jest dziwne ? - Ale wiesz że się mu podobasz ? I że łatwo sobie ciebie nie odpuść.. Jest zdolny to wszystkiego . - stwierdził .
- Myślę że nie tylko ja się mu podobam i zarywa to każdej .
- I tu się mylisz.. - złapał mnie za łokieć i zaczął prowadzić na koniec klasy gdzie była wolna jedna ławka .
- Tu ktoś siedzi ?
- Tak.. my - odpowiedział - Wiesz siedzie sam.. nie lubię tego towarzystwa.. wkurwiają mnie . - mruknął siadając a ja razem z nim .
- Bad Boys - stwierdziłam unosząc kąciki ust ku góry .
- Można tak powiedzieć .
- Dokończ mi '' I tu się mylisz '' - powiedziałam nie zwracając uwagi na resztę oda czającego nas społeczeństw .
-Nie każda się mu podoba i nie to każdej zarywa . A raczej to żadnej .- zdziwiłam się na potok jego słów .
- Ale rucha się z każdą napotkaną.. Na przykład taa sztuczna blondi.. Perrie ?
- Ruchanie a spotykanie się z kimś to coś innego - odpowiedział . No chyba sobie żartujesz
- Nowa uczennica ? - Wyrwał mnie głos nauczycielki matematyki . Odwróciłam głowę w jej kierunku.. dość młoda kobieta nawet ładna elegancko ubrana . - Masz ochotę się przedstawić klasie ? - I tak nie mogłam odmówić.. zrobiłam grymas na twarzy . Przejechałam wzrokiem po klasie i właśnie teraz zauważyłam tą całą Perrie o kurwa . - Nie daj sie prosić.. proszę Przyjdź na środek i powiedz nam coś o sobie . - Odwróciłam wzrok ku stronie Liama jego twarz nic nie wyrażała.. No dobra. Gdy już byłam na środku patrzyło się na mnie 28 par oczu . Zajebiście . - Zaczynaj .
- Okej.. . - Wzięłam głęboki oddech na uspokojenie . Zaczynamy - Jestem Bella ja przyjaciół Rose . Mam 17 lat . Przyprowadziłam się tu z Nowego Jorku .Wysłano mnie tu znowu to starszego brata ponieważ miałam lekkie problemy z narkotykami - zawahałam się - Ale lubię sztucznych szmat . - Zakończyłam swój monolog po czym znowu usiadłam na miejscu koło Liama .

sobota, 21 grudnia 2013

rozdział 5

Podjeżdżając samochodem Harrego (którego również on prowadził ) pod moją nową szkołę stwierdziłam że z wyglądu nie jest taka zła.
- Ja spadam.. dostałem sms że ktoś chce kupić dragi- powiedział Liam gdy wysiedliśmy - Spotkamy się potem.
- Więc Liam odpada - mruknęłam patrząc jak odchodź - No więc chodzie . - szturchnęłam  lekko Louisa w ramie .
- Wy idzie ja czekam na Eleanor - odpowiedział mój brat .
- Spotkamy się potem - Niall pociągnął mnie za ramię prowadząc w stronę szkoły - No więc który ma mnie oprowadzić ?
- A nie możecie oboje ? - zapytałam się a oni spojrzeli się na siebie bez wyrazu twarzy .
- No wiesz.. a może niby.. ale nie lepiej żeby jeden ? - Harry spojrzał się na mnie a potem spojrzał się w dal za mną . Ciekawe co tam ujrzał .
- Jeśli to ja mam ostateczny głos chce was oboje - odpowiedziałam . - Na co ty się tam patrzysz ? -  Powędrowałam za wzrokiem Harrego przez co musiałam się odwrócić . Widziałam Zayna z jakąś blond tapetą . Mówię serio tapeta ! Rozmawiali o czymś bardzo żywiołowo . Ona dotykała ręka jego ramienia oraz uśmiechała się 'uroczo'. Coś w środku mnie ukuło.. Myślałam.. Nic nie myślałam .
- Kto to ?
- Ta blond ? - upewniłam Blondasa kiwnięciem głowy - Zayn lubi się z nią ruchać . Podobno jest niezła . Ma na imię Perrie i jest z tobą na roku . 
- Kurwa czemu mnie to nie dziwi ? - odwróciłam się w drugą stronę żeby tylko na nich nie patrzeć .- No więc idziecie mnie oprowadzać ? - z pytałam się ich kiedy już byliśmy całkowicie od nich odwróceni . Chłopaki dziwnie się na mnie spojrzeli . - No co ?
- Chodzimy już lepiej..- odpowiedział mi Harry oraz tak jak rano opiął mnie ramieniem- ale będziemy musieli przejść obok nich. - obrócił nas w ich kierunku . Spojrzałam na niego a potem na Nialla który również się na mnie patrzył i powtórzył czynność Harrego .
- Daj m tą kartkę - powiedział pokazując na moją dłoń . Oh tak plan lekcji .- Pierwszą masz matmę z Liamem .
- Przynajmniej tyle z dobrego . -  mruknęłam . Zaczęliśmy iść przez korytarz każdy z uczniów się na mnie dziwnie patrzył.. nie na NAS.
- Czemu się każdy patrzy ?
- Ponieważ idziesz z największymi  bad boyami w Londynie . - powiedział Harry , nagle mnie puścił i podszedł to jakiegoś kolesia - Co tak się kurwa lampisz?- zapytał sie go popychając na szafki
- Ja..ja.. nie..nic.nic.. prze..przepraszam - odpowiedział przerażony chłopak.. szkoda mi go . Pociągnęłam Harrego na łokieć i zaczęliśmy iść dalej .
-czemu to zrobiłaś - wyczułam gniew w jego głosie .- jeszcze z nim nie skończyłem - Spojrzałam na niego wilkiem .
- nie lubię cwaniaków którzy myślą że jak dokuczają innym ta są nie wiadomo kim . - Stanęliśmy coraz bliżej Zayna i jego laluni . - Nie musiałeś się popisywać .
- Po pierwsze nie popisywałem się . A po drugie jak coś ci nie pasuje możesz spadać . - Odpowiedział mi . Myśli że będę się go prosić żeby się ze mną kolegował.  To się kurwa myli .
- Przykro mi ale nie będę się uganiać kolego . Pomyliłeś się .A teraz żegnam - powiedziałam w jego stronę . Tego się chyba nie spodziewał. - Niall gdzie jest klasa od Matmy ?
- Chodź pokażę ci . - złapał mnie za ramię i poszliśmy wolnym krokiem zostawiając Loczka samego .
- Myślałam że zostaniesz z Harrym .
- Zaraz mu przejdzie . Chciał ci zaimponować.. Jesteś pierwszą laską która go tak potraktowała . A co to tego to nie znaczy że ja mam się z tobą nie przyjaźnić przyjaciółeczko . - Odpowiedział mi uśmiechając się to mnie . Byliśmy 10m od NICH SOS .
- Czyli co chciał mnie poderwać przyjacielu - próbowałam zamaskować drżenie głosu i uśmiechnęłam się mimowolnie na słowo 'przyjaciel' .
- Nie chciał się poderwać jesteś już zaklepana .
- słucham jak to zaklepana ? - I nagle przypomniałam sobie słowa Zayna ' Rezerwuje ją .. jeszcze będzie moja .'. I wszystko jasne . - Mam fajna dupę ? 
- Co ? - Niall się skupił . 
- Wczoraj rano powiedziałeś chłopakom że mam fajną dupę słyszałam - wyjaśniałam mu przez co ona się zmieszał . 
- Słyszałaś ? Dobra masz fajną . Ale musisz przyznać że ja też mam fajną  - zaśmialiśmy się lekko patrząc na siebie . 
- Z czego tak się śmiejecie ? - Nagle usłyszeliśmy głos Malika który stał przed nami . (czarne rurki z niskim stanem , biała koszulka i kurtka jeansowa jasna .)
- Z naszych dup - odpowiedziałam już z powagą patrząc się na niego . 
- Tak.. zaskoczyłeś nas . - Niall patrzył się raz na mnie raz na mulata .  
- Nic dziwnego.. Byliście bardzo zajęci . 
- Tak jak ty byłęś zajęty tą blondi - mruknęłam a na jego twarzy pojawił się uśmieszek . 
- Zazdrosna ? - JAK CHOLERA .
- W twoich snach . 
- W naszej rzeczywistość . 
- Przykro mi ale nigdy nie będę twoja . 
- to się jeszcze ogarze . 
- Nie będę z tobą nawet jeśli będziesz ostatnim chłopakiem na ziemi . - Po tych słowach popchnął mnie na szafki i przyległ to mnie sprawiając że między nami nie było żadnej przestrzeni a mój oddech stał się szybszy a on tylko uwodzicielsko się uśmiechał . Niech to cholera jasna . 
-  Dzisiaj o 20 cię porywam . - powiedział wprost to mego mucha. 
- Mogę zaprzeczyć ? - zapytałam patrząc się w prost w jego oczy. Dostrzegłam w nich pożądanie . 
- Nie. - powiedział wprost . Podoba mi się . 
- A co z twoją dziewczyną ? - Zauważyłam jak zerka w prawo a ja podążyłam za jego wzrokiem i zauważyłam Perrie  która stała 5m przed nami , ze skrzyżowanymi rękami na piersi. Głęboko wzięłam oddech i dałam upust swojemu nieszczęściu.
- Nie jest moją dziewczyną .
- Ale lubisz się nią ruchać ?
- Z tobą będę uwielbiał się ruchać - mruknął patrząc się prost na mnie . Jego usta było oddale od moich tylko o milimetry prawie czuła je na sobie .
- Skąd wiesz że w ogóle będę ? - powiedział z kamiennym wyrazem twarzy przygryzając dolną wargę .
- Wiem . Bądź godowa 20 ubierz się skromnie i na czarno . - poczułam jego dłoń na mojej twarzy a jego palce uwolniły moją wargę .- Wiesz że jak to robisz dekoncentrujesz mnie .
- Wszyscy się na nas patrzą . - mruknęłam czując wzrok każdego ucznia znajdujących się na tym korytarzu.
- Zazdroszczą mi i tobie . - Odpowiedział po czyn pocałował mnie lekko w policzek dając każdemu znak że jestem zajęta przez niego . Ciekawe czy to już robił .
- Nie jestem zabawką . - powiedziałam słysząc dzwonek a ja jeszcze nie wiem gdzie jest klasa. Odepchnęłam go lekko od siebie po czym podeszłam to Nialla .
- Pokarzesz mi gdzie jest ta klasa ? - Zapytałam czekając aż coś powie .
- Jasne że tak . - Powiedział uśmiechając się zerkając raz za mnie a raz na Malika . 
- Ja to zrobię - usłyszeliśmy głos Zayna . Uśmiechnęłam się mimo woli . 
- Ok , zobaczymy się w klasie - powiedział To mulata - porozmawiamy na przerwie - teraz zwrócił sie to mnie . Kilka sekund potem już go nie było . 
- To chodzimy . - Idąc z nim przez ten długi korytarz i zerkając ukradkiem w jego stronę traciłam powietrze, tak jakby każde spojrzenie w jego stronę skrócało moje życie o oddech.. 




środa, 18 grudnia 2013

rozdział 4

'Idę przez park . Szczęśliwa i uśmiechnięta ponieważ wiem że idę się spotkać z wyjątkową dla mnie osobą  . Z mamą  . Nagle widzie swoją rodzicielkę po drugiej stronie ulicy macha to mnie i posyła mi swój najpiękniejszy uśmiech . Robię te same gesty co ona . Widzie że na pasach jest zielone światło.     Przywołuję mamę gestem uśmiechając się szeroko . Dostrzegam wiele osób na chodniku śpieszących się oraz uśmiechniętych ponieważ wiedzą że zaraz spotkają się z najbliższymi . Ulica jest pusta . Nagle zauważam szybki przejeżdżający samochód oraz pisk ludzi . Odwracając się ujrzałam leżącą  kobietę na chodniku w ogół niej pełno osób chce przedostać się to niej a gdy ujrzałam jej twarz rozpoznałam swoją matkę . To oczy napłynęły mi łzy . Odeprało mi mowę . Mogłam tylko wydobyć z siebie głośny pisk . Upadając na kolana chwyciłam jej twarz i położyłam na kolana . Moje słone łzy spływały mi po policzkach . 
- Niech ktoś wezwie pogotowie ! NIECH KTOŚ WEZWIE POGOTOWIE ! NIECH KTOŚ WEZWIE  POGOTOWIE TO JASNEJ CHOLERY !!  Proszę.. proszę... '


-AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA - Gwałtownie się podniosłam.. Miałam mocne bicie serca, duszność i nierówne oddychanie . Po moich policzkach spływała słona ciecz . ' cholera znowu mi się śniło' pomyślałam sobie.
Nagle drzwi to mojego pokoju zostały gwałtownie otwarte . Stał w nich Louis już ubrany .
- Bells znowu ten koszmar ? - zapytał się mnie po czym usiadł na łóżku przyciągając mnie to siebie i ciasno przytulając . Czułam jego rękę na moich włosach oraz na plecach.
- Louis to było rzeczywiście.. byłam przy tym i nic nie mogłam zrobić.. To moja wina . - Zaczęłam płakać jeszcze bardziej po wypowiedzeniu tych słów . Na co Lou jeszcze bardziej mnie to siebie przytulił .
- Zrozum to nie była twoja wina . Winę ponoś ten cholerny kierowca . Ty nic nie mogłaś zrobić . Pech chciał że to się stało na twoich oczach . Ale zrozum to w końcu nie mogłaś tego przewidzieć.. Nikt nie mógł . Wiem że jest ci ciężko.. ale minęły już trzy lata a ty nadal masz te koszmary . - powiedział nie spokojem i spoglądając się na mnie . W jego oczach widziałam miłość braterską , smutek i tęsknotę .- A teraz czeka cię dzień w nowej szkole.. więc wstawaj i zacznij się szykować abyś wraz z Eleanor były najpiękniejszymi dziewczynami na świecie . O i chłopaki są już godowi . - Uwielbiam jego uśmiech którym mnie obdarowywał . Jego opuszki palców zdarł łzy na moich policzkach .
- Myślałam że i bez wyszykowania jesteśmy najpiękniejsze - mruknęłam w jego kierunku uśmiechając się lekko . Brat tylko zaśmiał się z moich słów i  zaczął kierować się to białych drewnianych drzwi .
- Nie łap mnie za słowa mała - puścił mi oczko - szykuj się ponieważ nie będziemy czekali - dodał na co się lekko zdziwiłam . Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem . Na szczęście zrozumiał o co mi chodź ponieważ dodał - Tak wiem jesteśmy Bad Boy's ale dyra zagroził że jeśli nadal będziemy lekceważyć szkołę wywali nas.. A wiesz liceum jest naszym królestwem . - zrobił minę ' czaisz ?'
- Jesteście głupi.. A teraz wyjdź muszę się przyszykować . - odpowiedziałam mu oraz wyganiając go na migi.


Stojąc przed lustrem oglądając jak się prezentuje stwierdziłam że wyglądam OK . Dobrze że pogoda jest ładna 25stopni a  i to w październiku ! Sukces . 'Dobra może schodzić to reszty' pomyślałam po czym chwyciłam torbę w dłonie wychodząc z pokoju trzasnęłam drzwiami . Zaczęłam kierować się w stronę schodów omijając resztę pokoju było ich 7 . Będą już na dole usłyszałam .
- Niall dzisiaj twoja kolej nie spieprz tego ponie..- Powiedział Zayn ( Bez czapki , okularów i zegarka )  lecz nie dokończył ponieważ zauważył mnie - Koniec .- Popatrzył raz jeszcze  na mnie lustrując mnie od głowy to butów po czym dostrzegłam delikatny uśmiech na jego twarzy . - Dobra.. Zobaczymy się w szkole . Umówiłem się już z kimś . - ostatnie zdanie powiedział patrząc się na mnie . Chwycił kluczyki które leżały na blacie i wyszedł z domu . I co on sobie myśli ze mnie to ruszy ponieważ z kimś się umawia ? Może trochę.. ale nie dajmy tego po sobie poznać .
- Hej wszystkim.. jest coś to jedzenia ? Ponieważ jak wczoraj patrzyłam świeciła pustkami.. - oznajmiłam patrząc się na czterech chłopaków . Niall (Ma jeden tunel dla tego ten kolczyk) który siedzący na stołku barowym , podszedł to mnie i opiął mnie ramieniem w ogół szyj .
- Bejbe specjalnie dla ciebie zatrzymałem dwa tosty oraz sok pomarańczowy - powiedział pokazując na jedzenie oraz picie . Mówiłam już że ma śliczny uśmiech ? Tak ma śliczny uśmiech . - Czuj się zaszczycona ponieważ nie często to się zdarza - Jeszcze bardziej wyszczerzył swoje ząbki . Uniosłam to góry brwi pokazując że jestem zdziwiona . Spojrzałam na niego spod rzęs .
- Czyli mówisz że rzadko ci się to zdarza..
- Raczej w ogóle - Stwierdził Harry śmiejąc się oraz brutalnie mi przerywając .- Zawsze musimy się bić z nim o jedzenie a tobie od tak zostawił .- powiedział pstrykając palcami co miało wzmocnić jego słowa .
- Zamknij się Styles - Syknął w jego kierunku Blondas . Uśmiechnęłam się lekko .
- Dziękuje Niall.. chodź ty JEDYNY o mnie pamiętałeś.. - podkreśliłam słowo patrząc na bad boys . - I ty JEDYNY mnie lubisz i dla tego dostaniesz nagrodę - uśmiechnęłam się w jego kierunku . Mino chłopaków była bezcenna .
- No wiesz jak możesz mówisz że o tobie nie pamiętamy oraz że cię nie lubimy.. - powiedział "fochnięty" Liam ( bez plecaka) - uraziłaś nas . Nie da się nie lubić siostry Lou (Bez okularów , paska i czegoś tam jeszcze) - uśmiechnął się . To niego dołączył loczek .
- Jesteś piątą dziewczyną którą lubię - stwierdził Harry ( czarne Vansy , bez okularów) licząc na palcach . Że co proszę ? Na prawdę piątą ?
- Harry chyba nie liczyłeś swoich dziwek - zadrwiłam lekko z jego słów . I nagle usłyszałam chórek 'Uuuu' . Uśmiechną się tylko oraz skomentował .
- Dziwek nie da się lubić . One nie mają mózgów one są tylko dla przyjemność - stwierdził po czym doszedł to mnie i tak jak blondas opiął mnie ramieniem .
- To powiedz mi w takim razie kto obejmuje te cztery miejsca ?- zapytałam się go zaciekawiona . Popatrzył się na mnie jak na idiotkę . A ja tylko ruszyłam ramionami .
- To oczywiste jak słońce . Wiec Moja mama , siostra , Eleanor oraz Daniell a siebie już wiesz - wymienił patrząc się na mnie . Nie dowierzałam lekko..
- A ze szkoły ?
- W szkole są same tępe laski .
- Bells jedź i wychodzimy . Inaczej zapchlony dyra bd miał argument żeby się nas pozbyć . Skurwiel jebany.- Powiedział mój brat odciągając mnie od chłopaków i usadził na stołku barowym . Chwyciłam jednego tosta i zaczęłam się nim zajadać .
- Który z nas ma cię oprowadzać ? - zapytał się Liam pakując coś torby . O pomyśleli o tym.
- A który chce z was ze mną spędzić trochę czasu ? - Odpowiedziałam zapytanie . Nagle każdy z chłopaków podniósł rękę to góry.. Dobra prawie każdy . Każdy oprócz mojego brata .
- Louisssss? - zapytałam się zaciągle . Spojrzał na mnie z mina 'co?' - A ty nie chce mnie oprowadzić jak na brata przystało ?
- Nie. - powiedział krótko ale na temat . spojrzałam się na niego spod byka . - Będę zajęty Eleanor . - powiedział kamiennym wyrazem twarzy . I on się uważa za brata ? pf .
- Spadaj . Chłopaki zdecydujcie sami -powiedziałam zajadając ostatniego tosta .
- Myślę że to ja ją powinienem oprowadzić.. Wiesz tak nagroda za te tosty - powiedział popijając PIWO . Samego rana szykując się to szkoły piję piwo . Geniusz .
- Myślałam że tam ci inną nagrodę - powiedziałam udając lekko zawiedzioną . Na co jego mina zrobiła się typu ' jaka ?' .
- Myślałam o jakimś pocałunku..- jego oczy się powiększył chyba tego się nie spodziewał - w policzek . - dokończyłam lekko się uśmiechając. A jego oczy momentalnie się zmalały .
- Może być to i to . Chętnie skorzystam .
- Nie. - odpowiedziałam krótko .
- Wiec ty mu daj kiss w policzek a ja cię oprowadzę.- powiedział Harry pokazując swoje ząbki . Spojrzałam na niego i na Nialla . Wyglądają na bad boys a zachowują się jak dzieci którzy dostaną nową zabawkę . Wypijając sok wstałam ze stołku kierując się w stronę Niall który akurat się na mnie nie patrzył pocałowałam go lekko w policzek zostawiając na nim lekko odpijającą się szminkę . 
- Słodko - stwierdził Liam . - Dobra chodzie lepiej być wcześniej coś się jeszcze sprzeda . - Dodał a chłopaki się na niego spojrzeli miną ' tutaj jest ten osobnik ' .
- Głupia nie jestem . I znam swojego brata . I wiem że od czterech lat jest zmieszany w narkotyki i że zawsze chowa je w skarpetkach - Spojrzałam się na niego a on na mnie ' ty mi zapierałaś ! ' uśmiechnęłam się słodko. - Tak jakoś wyszło.. sorry. - Teraz spojrzałam na chłopaków -  I wiem że od zawsze miał takie towarzystwo a nie inne . I od razu wiedziałam że i wy w tym siedzicie. - powiedziałam  jak to dzieci .
- Chodź już nie mamy tajemnic - Stwierdził  Liam  poruszając ramionami i właśnie teraz zauważyłam że miał nogi na blacie.. Chuj tam .
- Nigdy nie mieliśmy - Tak była prawda . W końcu od kiedy tu jest wiedziałam jak jest . - To co wychodzimy nie chce z późnić się już pierwszego dnia - spoglądali na mnie stając już ze stołu . -  W końcu pierwsze wrażenie jest najważniejsze . - Chwyciłam torbę która była na podłodze . Z chłopaków torbę miał tylko Liam . Postanowiłam tego nie komentować . I w takiej właśnie skraj pojechaliśmy to szkoły .



ufff mam nadziej że się podoba.. tak na szybko ;)


wtorek, 17 grudnia 2013

rozdział 3

- Jest ktoś w tym porąbanym domu ?! - wrzasnęłam gdy tylko przekroczyłam bruk mojego nowego domu .
Nikt nie odpowiedział.. Spojrzałam na wyświetlacz telefonu '22:24 gdzie oni są to tej pory ? ' pomyślałam . Jeśli tak będzie cały czas będę myślała że mieszkam w nim sama a nie z bandą 5 chłopaków. Poszłam to kuchni aby się czegoś napić gdy otworzyłam drzwiczki lodówki trudno byłoby nie zauważyć że świeciła pustkami . Westchnęłam ' została mi tylko kranówa ' . Po odłożeniu szklanki poczułam czyjeś ciepłe ręce tak jak wczoraj.. poczułam przyjemny prąd w stóż krzyża .
- Mi również podobają się twoje tatuaże a szczególnie ten.. - powiedział zachrypniętym głosem Zayn przejeżdżając opuszkami palców stóż mojego tattoos który był koło mojej pierś. Poczułam dziwne mrowienie pod jego dotykiem . Miałam nie równy oddech.. 'Jezu co się ze mną dzieje ? '
- Dzięki.. Mi również się podobają - Odpowiedziałam bardziej spokojniejsza niż byłam kilka sekund temu. 
- Skromność to podstawa..- mruknął przejeżdżając kilka razy po moich tatuażach . DOSYĆ co on sobie myśli . Nerwowo przygryzłam dolną wargę . Szybko się odwróciłam i spojrzałam w jego hipnotyzujące czekoladowe oczy . 
- Możesz nie gryźć swoich bardzo pociągających warg ? - zapytał się po czym delikatnie dotknął ich i uwolnił moją dolą wargę .- Nienawidzę kiedy to robisz.. Wyglądasz wtedy tak kusząco. Muszę się pilnować żeby się na ciebie nie rzucić . - Mruknął w moim kierunku . Na jego słowa przyśpieszył mi oddech.. Spokojnie Rose nie dajmy się zwariować . Ale gdy patrze w jego czekoladowe oczy i te malinowe usta.. mam ochotę w nich utonąć . Przestań ! Zapomniałaś że nawet go nie lubisz.
- Pozwól że się zastanowię - powiedziałam słodko po czym lekko go odepchnęłam od siebie . - Wiesz może gdzie jest reszta domowników ? - Czy on serio musi lustrować mnie wzrokiem ?! 
- Załatwiają coś. - Fajnie wyjaśnienie.. matko oni muszą cały czas coś załatwiać ? 
- Nie powiesz mi nic więcej ? - pokiwał przecząco głową co miało oznaczać NIE .- A ty czemu nie z nimi ? - zapytałam się go bardziej opanowana .  
- Ja już swoją działkę załatwiłem teraz ich kolej . - Powiedział nadal lustrując mnie wzrokiem .Czułam się trochę dziwnie widząc że jestem w jednym pomieszczeniu z nim i jeszcze mam ochotę sie na niego rzucić
- Wiesz może za ile wrócą.. a raczej za ile wróci Louis ? - spojrzał na wyświetlacz swojej komórki . 
- Za jakieś półgodziny.. coś chcesz od niego ? - I co ja mam mu odpowiedzieć ? Że chce znaleźć trochę amfy u brata ponieważ  na pewno że u niego znajdę ? Na pewno mu tego nie powiem.. 
- Nic takiego.. wiesz co idę na górę ponieważ muszę coś znaleźć..- mruknęłam w jego kierunku ostatni raz  spoglądając na jego twarz.. Kurna myliłam sie co to niego.. jest dość.. - Zejdę za te półgodziny .
Nie czekając na jego odpowiedź pobiegłam na górę kierując się w stronę pokoju Lou . 


'Wiedziałam że znajdę. Tylko czemu on zawsze chowa amfe w skarpetkach ?' pomyślałam.. 'mój brat jest dość dziwny' stwierdziłam . Odwracając się z uśmiechem na twarzy aby wyjść dostrzegłam czyjeś stopy ' o kurwa ' 
- Zayn.. co ty robisz w pokoju Louisa ? - zapytałam głupio.. sam może się o to zapytać w końcu grzebałam w rzeczach swojego brata i mam woreczek białego proszku w ręce . KRETYNKA . 
- Zaskoczyłaś mnie . - znowu lekceważył  moje pytanie.. - Ty i narkotyki ? Trochę nie pasuję . - Stwierdził . Czułam jego wzrok na moich piersiach.. zboczeniec .
- Tak ? A to niby czemu ? I przestań się gapić na moje pierś .- Spojrzałam na niego spod byka przygryzając przy tym dolną wargę.Wielce wiedzący się znalazł . 
- Mówiłem już chyba kurwa o tej warce! - Warknął  na mnie . Tego się nie spodziewałam . W szybkim tępię znalazł się przy mnie chwytając moje biodro i szczękę - Masz się mnie słuchać . Zrozumiałaś ? Jeśli mówię że masz nie przygryzać wargi masz tego nie robić ! - spojrzałam na niego zaszokowana.. odjęło mi mowę . Woreczek schowałam pod spódnice po czym miałam wolne ręce . Odepchnęłam  go od siebie nawet na niego nie patrząc wyszłam z pokoju .  Zaczynam się go bać . 


Jakie jest moje szczęście że mam w pokoju balkon . Zachciało mi się palić tak to już jest gdy jest się uzależnionym . Otworzyłam balkon na oścież po czym wróciłam to łóżka chwyciłam moje ulubione marlboro wyjęłam jednego i włożyłam sobie to ust . Opakowanie rzuciłam gdzieś w kąt pokoju . Uwielbiam odpalać nowego papierosa i się nim delektować. Cały czas nie dawała mi spokoju sprawa z Zaynem.. cały czas o nim myślałam nie wiem dlaczego ale było to silniejsze ode mnie . Pociągał mnie jak cholera ale bałam się go po zdarzeniu w pokoju Louisa . 
Ułożona już to spania w mojej piżamie postanowiłam napisać to Louisa . Przecież jutro mam iść to cholernej szkoły a nie wiem o ktorej mam wstać . Szybko wyklikałam 
' Na którą mamy jtr iść to tej strasznej budy ?' 
Na odpowiedź nie musiałam długo czekać 
' idziemy na 9 mała bądź godowa na 8.30 . branoc xx '   
' to jutra starszy ale głupszy bracie x' odpisałam po czym nastawiłam budzik w telefonie na 7.30 . Leżąc i powoli zasypiając usłyszałam odgłos dochodzącego sms ale postanowiłam już nie patrzeć na niego . Szybko odleciałam to krainy morfeusza .




rozdział 2

Po raz kolejny uniosłam w górę powieki.
Sypialnia. Łóżko. Miękka poduszka, ułożona pod głową. Ból. Tak. Powrócił . 
Zmieniłam swoją pozycję,przewracając się na plecy. Przyciągnęłam do siebie kolana, dłońmi, pocierając je, z góry na dół. Wstałam z miękkiego łóżka. Światło słońca, łagodnie oświetlało całe pomieszczenie. Zbliżyłam się do okna. Samochody, jeździły po ruchliwej ulicy, Londynu. Ludzie jak mrówki, spieszyli się do swoich domów, by zjeść obiad ze swoimi rodzinami. Godzina popołudniowa, to najgorsza co do przejścia przez jakąkolwiek ulicę, czy przejechania gdziekolwiek samochodem. Wszędzie były korki, więc kierowcy natarczywie trąbili na samych siebie, choć nie była to wcale ich wina. Przekręciłam telefon w rękach, następnie odkładając go na mały stoliczek. Podeszłam do szafy, kolejno oglądając każde z poszczególnych ubrań.
Wzięłam w ręce  koszulę. Następnie powoli, ściągając z siebie wczorajsze ubranie, rzuciłam je gdzieś w kąt mojej sypialni.
Wolno przełożyłam przez głowę, swoją koszulę.
Obejrzałam się w lustrze. Ughh, wyglądam tak samo jak zwykle..
Włosy, suche . Skóra blada. Oczy, ciemne bez wyrazu. Tam gdzie powinny znajdować się cycki, są cycki . Widać odstający się stanik. Żebra, wychodzące przez cienką skórę. Chuda.. średniego wzrostu .
Moja bogini, mrucząca coś pod nosem z niezadowolenia. Siedząca na małej pufce. Ignoruję ją bo wiem że robi to specjalnie, po to by mnie zdenerwować. Zrobiłam sobie jeszcze zdjęcie na instagrama . Wychodząc z trzaskiem zamykając za sobą drewniane drzwi pokoju .
"To zaczynamy zabawę" uśmiechnęła się. 

 Będąc już w salonie spojrzałam  na nich z uniesionymi do samej góry powiekami., mogę powiedzieć że wyglądają  lepiej niż nie jeden chłopak w ich wieku których widziałam . 
- Cześć.. macie jakieś tabletki na kaca ? - Zapytałam się domowników . Kiedy tylko na mnie spojrzeli ich oczy zrobiły się jak 5zł. Zaśmiałam się w sobie a moja bogini seksu tańczyła taniec radość . Przechodząc koło wyspy kuchennej gdzie siedzieli czułam ich wzrok na jej dupie .
- Może nie patrzeć się na moją dupę ?- Zapytałam nawet na nich nie patrząc . Będąc już przy szafce z kupkami itp. musiałam stanąć na palcach czego skutkiem było podwinięcie jeszcze bardziej mojej bluzki . 
- Ale.. ale my nic nie.. nie robimy - odpowiedział jąkając się  Harry . Odwracając się w ich stronę przyłapałam ich na gorącym uczynku . Po czym rozległ się cichy jęk.
- właśnie witać . - mruknęłam wypijając to końca sok . - E to są jakieś tabletki ? ponieważ pulsuje mi cholernie głowa - przypomniałam im . nie musiałam długo czekać na tabletki ponieważ Liam pokazał że leżą na blacie . - Dzięki . I weźcie się tak nie lampcie.. nigdy dziewczyny nie widzieliście ? 
- Mogłem przyjść wcześniej - powiedział Zayn stojąc w samych bokserkach na broku kuchni.. Niech to szlag.. Czy on musi wyglądać tak pociągająco ? 
- Nie widziałeś najlepszego stary .. Rose masz zajebiste ciało i podobają mi się twoje tatuaże - powiedział pokazując na trzy miejsca mojego ciała . Zarumieniłam się lekko . Nie powiem było miło było mi to usłyszeć. 
- Czemu tak mało widocznych miejscach ? Czyżbyś bała się tatusia ? - Zadrwił Malik . Coraz bardziej mnie denerwuje . 
- Tatuaż ma być dla mnie a nie dla oglądającego . I ja nie robię sobie tatuaży tylko dlatego żeby pokazać  jaką jestem niby buntowniczką buntowniku. - odpowiedziałam spoglądając mu oczy oraz przejeżdżając palcem po klatce gdzie miał tatuaże . - Louis powiedz Eleanor żeby to mnie przyszła jak przyjdzie - zwróciłam się to brata i chwyciłam jeszcze banana i zaczęłam kierować się w stronę schodów. 
- Uuu gorąca jest.. widzieliście jej dupę ? - zaśmiał się Niall. 
- Zamknij się to moja siostra ! - odburknął mu Louis 
- Ał to nie znaczy że musisz mnie bić frajerze ! 
- Rezerwuje ją .. jeszcze będzie moja . A ty Niall zamknij się . - powiedział zachrypniętym głosem Zayn 
'Jeszcze zobaczymy kto będzie kogo Malik' pomyślałam sobie w myślach . 
- Chłopaki ogarnijcie dupy i zacznijcie się szykować mamy rachunki to załatwienia pamiętacie ? - To już był Liam . ' ciekawe jakie rachunki.. znając Louisa coś z narkotykami  i z kasą . '- Za półgodziny widzie was tym miejscu . - oznajmił im Liam . Słysząc to szybko czmychnęłam to swojego pokoju . Czas się trochę ogarnąć . 

Wykąpana , ubrana i pomalowana zeszłam na dół gdzie nikogo już nie było . Teraz tylko zostało mi czekać na Eleanor.  

- No i który najbardziej ci się spodobał ? - zapytała mnie moja przyjaciółka . A ja już wiedziałam że chodź jej o chłopaków . Właśnie szliśmy ulicami Londynu pobijając cappucino latte . 
- Żaden . Harry jest  flirciarzem , fajny jest ale mnie nie kręć . Liam jest zajęty z tego co mi wiadomo a Nialla najbardziej lubię z wymienionych.. ale nic więcej. Nie umiałabym się w nim zakochać . Louis to mój brat . - odpowiedziałam jej a co ona tylko na mnie dziwnie spojrzała spod kubka ciepłej cieczy .- Co się tak patrzysz ? Wiem że jest ładna ale bez przesady.. - Szturchnęłam ją lekko w bok na co się zachichotaliśmy - Jesteś głupia wiesz ? 
- ojć tam.. już wiem kto ci się podoba za dobrze cię znam mała . - oznajmiła mi Eleanor . Spojrzałam na nią pytającym oraz zdziwionym wzrokiem - nie udawaj ja wiem że ty wiesz kto ci sie podoba.. nie udawaj głupiej - spoglądała na mnie takim wzrokiem mówiącym 'ja wszystko wiem.. przyznaj mi się' 
- Oświeć mnie .
- Jedno słowo a cztery litery - uśmiechnęła się w moim kierunku . Właśnie zakrztusiłam się pijącym napojem - Zayn . Ja wiem że ci się spodobał.. jeśli byłoby inaczej wymieniłabyś i jego. - Spojrzałam na nią spod byka. 
- Calder nie wymieniłam go tylko dla tego ponieważ jest aroganckim dupkiem który myśli że jest najważniejszy na świecie . Może i jest mega seksowny i podnieca mnie od  samego patrzenia na niego..- Spojrzałam na nią a ona tylko śmiała z moich słów - No co takiego powiedziałam ? Nie śmiej się - burknęłam w jej kierunku . 
- Właśnie przyznałaś się że jest mega pociągający.. i że ci się podoba - uśmiechnęła się to mnie i popchnęła lekko w bok . 
- Dobra może mi się podoba.. ale ten jego charakter taki bad boys - Stwierdziłam.. patrząc wprost siebie. Pełno ludzi gdzieś się śpieszyło a może wracali to domów z pracy , korki w całym Londynie to jedyna wspólna cecha z Nowym Jorkiem . Tylko my we dwie szliśmy spokojnym krokiem nigdzie się nie śpiesząc . 
- Myślałam że lubisz właśnie taki typ chłopaka - zamyśliła się na chwile moja przyjaciółka . 
- Wiesz że cię kocham ? - zapytałam się posyłając najpiękniejszy uśmiech mojej przyjaciółce .Spojrzała się na się i rzuciła na żyje . 
- Wiem że kocham ciebie bardziej niż ty mnie - powiedziała mi na ucho . Zaśmiałam się lekko . Właśnie tego mi brakowało w tamtym mieście . Nic nie mogło zastąpić tego uczucia . 
- Wiesz co mam ochotę na lody . - stwierdziłam po krótkiej chwili - Kto pierwszy w parku tem wygrywa ! - Rzuciłam biegnąc w stronę celu . 
- Ej to nie fer ! I tak wygram !- Razem biegnąc i śmiejąc się przypomniałam sobie nasze dzieciństwo . Wiele się zmieniło ale nasza przyjaźń nigdy się nie zmieni .   







Może być ? Mam nadzieje że jest dość znośny.. Przepraszam za błędy  ;) 




rozdział 1

  Stałam przed wielkim lustrem w mojej sypialni. Podciągnęłam koszulkę odsłaniając brzuch. Przejechałam opuszkami palca po małej bliźnie. Została tylko ona i wspomnienia..
- Godowa ? Nie mamy całego dania.. -  Odparł mój zacny ojciec wchodząc to mojego już byłego pokoju . Nie mogę uwierzyć że posyła mnie to Londynu .
- Aż tak bardzo chcesz się mnie pozbyć ? - mruknęłam. - Zamknij drzwi zaraz zajdę .
- To dla twojego dobra.. wiesz o tym - powiedział wychodząc.. SERIO? Dla mojego dobra wysyła mnie prosto w ręce  kochanego brata ćpuna ? Pomyślałam chwytając ostatnią walizkę.

- Do zobaczenia za nie długo - Powiedział ojciec lekko mnie przytulając
- Wiesz co ? Mam nadzieje że te za nie długo będzie bardzo długo . Nara - Odpowiedziałam odchodząc od niego a szłam w stronę odprawy . Za  5 godzin będę w Londynie.. kurczę .

- Louis? Jestem już w Londynie.
- Mała! Wiesz gdzie jechać ? - zapytał brat .
- Stary czy nowy dom ?
- Nowy.. Będzie otwarty jakby.. - Czego więcej mogłam się spodziewać ?
-  Jasne.. zobaczymy się za 10 minut . - Powiedziałam i nie czekając na odpowiedź rozłączyłam się . Teraz tylko znaleźć taksówkę.

Po nie całym 15 minutach byłam pod domem. Nie powiem ojciec się postarał . ( Wyobraźcie sobie że w ogół niego jest pełno drzew ) 


- Dziękuje - mruknęłam . Otwierając drzwi usłyszałam głos taksówkarza .
- Może pani pomóc ? - zaoferował się.. hmm chętnie skorzystam  .
- Jeśli mógłby pan - odpowiedziałam lekko się uśmiechając się w jego stronę .

- LOUIS KURWA! Jestem ! - Krzyknełam  cały dom.. Gdzie on jest kuźwa? Pomyślałam .
Rozglądając się stwierdziłam że mało co się zmieniło przez ten rok . Chwytając dwie walizki oraz torbę wielkość słonia wrzasnęłam  - LOUIS ! Jesteś ? - Znowu nic.. zaczęłam kierować się w stronę schodów by przejść na górę .
- Bells !? - usłyszałam krzyk mojego brata za pleców.. SZOK . Odwracając się doznałam szoku .
- Louis ? Do na prawdę ty? Kurwa ale się zmieniłeś ! - Nie powiem zdał się przystojniejszy  i te tatuaże.. fajnie.
- I co teraz bd tak stała i lampiła się na mnie? Wiem że jestem zajebisty ale przytul stęsknionego brata - odparł.. tak jego skromność. Nie zastanawiając się mocno go to siebie przytuliłam.
- Ładnie pachniesz wiesz ? - mruknęłam po czym się lekko zaśmiał.. tęskniłam . Nie wiem ile tak staliśmy ale coś nam brutalnie przerwało a raczej ktoś .
- No wiesz co Louis jak możesz zdradzać Calder ? - Zapytał chłopak o lokowanych włosach.. 'nawet nawet' pomyślałam kiedy go ujrzałam . Mój brat oderwany już ode mnie podszedł to opierającego się chłopaka o kanapę i palnął  go we włosy otwartą ręką .
- Zamknij się Styles.. to jest moja siostra . Przedstawiłbyś się. - Powiedział rozsiadając się wygodnie na kanapie  . Lokowany lekko w szoku na to co usłyszał podszedł to mnie .
- Serio jesteś tego tu..- wskazał na Louisa - siostrą ? Nic nie mówił że przyjeżdżasz.. - mruknął w moją stronę . - W ogóle jestem Harry.. Hazz jak kto woli ale tylko dla znajomych . - Odparł wyszczerzył przy okazji swoje bialutkie ząbki .
- Czemu mnie to nie dziwi ? Bella Bells Rose jak kto woli ale tylko dla znajomych . - Odpowiedziałam uśmiechając się lekko w jego stronę .

Po jakiś dwóch godzinach rozpakowywania się zaszłam na dół napić się soku..Wcześniej dowiedziałam się  że mieszkają z nami również czterej kumpli Louisa w tym Harry . Supcio !
- Harry jaki jest najlepszy club w Londynie ?- zapytałam sie loczka który siedział na kanapie popijając piwo.
- Już pierwszego dnia impra ? Podoba mi się . Jak reszta frajerów przyjedzie z tej cholernej szkoły . Zjemy coś i możemy pójść.. pasuje ? - Kolejny duży łyk.. wstając z kanapy podszedł pod wyspę w kuchni która była połączona z salonem .
- Jasne.. jak reszta przyjedzie z jedzeniem zawołajcie mnie . Będę u siebie szykować się . - mruknęłam  puszczając mi oczko . Na co on się tylko zaśmiał .
- Lubie ja kurwa ..- usłyszałam jeszcze wchodząc po schodach .

Leżąc na moim nowym łóżku ubrana i pomalowana już to zabawy rozglądałam się po pokoju .
Pokój był taki jak lubię . Poszłam to łazienki gdzie zrobiłam sobie zdjęcie i dodałam na instagrama .
Skrzypnięcie drzwi.. ktoś wchodź .
- Mała jesteś ? - Rozpoznałam głos Louisa . Wychodząc z łazienki mojemu bratu powiększył się oczy .- Widzie że już godowa na imprę.. Chodź ponieważ Niall wszystko zje kurwa - Powiedział po czym pociągnął mnie za rękę w stronę jadalni która również była połączona z salonem i kuchnią . Nie zdążyłam nic powiedzieć .
- Ofiary losu to jest właśnie moja siostra - Powiedział po czym odsłaniając mnie pokazał chłopakom całej  okazałość .  Ich wzroki lustrowały mnie od głowy to końca moich szpilek .
- A nie mówiłem że jest zajebista - mruknął to nich Hazz . Oh jak milutko z jego strony .
- Tak dzięki Styles - syknełam mu . Usiadłam przy stole lustrując każdego chłopaka  po kolei .
- Jestem Liam.. miło jest poznać siostrę Louisa która ma z nami zamieszkać - Odparł chłopak w małej ilość odsłaniającej tatuaże . Kolejny był Blondyn.. na pierwszy rzut oka grzeczny , potulny chłopak ale jego tatuaże wszystko zdradzały.
- Jestem Niall.. i słyszałem że idziemy dzisiaj na imprę - powiedział blondas rozłożony na krzesełku .
- Tak też tak słyszałam.. Harry mi coś obiecał - Mruknełam w ich stronę . Spoglądając sie na każdego .Moment.. mój brat , Harry , Liam i blondas a gdzie piąty ?
- Ee chłopaki a gdzie podziewa sie piąty z was ? - zapytałam się współlokatorów.. po czym spojrzeli się na siebie..
- Coś załatwia - mruknął w moją stronę Niall i juz wiedziałam żebym lepiej nie ciągnęła tego tematu .

Nie wiem ile wypiłam ale czułam się zajebiście w tym stanie . Siedząc z chłopakami w loży poczułam że mi się znowu tańczyć .
- Noo więc kto chce ze mną zatańczyć ?- zapytałam popijając kolejny kieliszek wódki . Przynajmniej Liam i Niall mi zostali . Louis poszedł gdzieś z Eleanor a Harry podrywa jakieś plastiki .  Dowiedziałam się również że Liam ma dziewczynę ale jest w Manchesterze.. szkoda muszę poznać ją kiedy indziej .
- Chodź alkusie zatańczymy - powiedział Blondas podając mi rękę . Chwyciłam jeszcze jeden kieliszek z wódką i poszliśmy chwiejnym krokiem na parkiet . Nie powiem musiało komicznie to wyglądać . Obydwoje ledwo stojąc na nogach ruszaliśmy się w rytm znanej każdemu muzyki . Zaczęłam prowokująco ruszać biodrami ocierając się o Nialla przez co większość mężczyzn patrzyło się na mnie a nie na partnerki . Oh jak mi przykro. Widziałam uśmiech na twarzy chłopaka przez co wiedziałam że mu się podoba i mi tez się podobało . Po kilku szybkich piosenkach zapragnęłam kolejnej dawki procentów .
- Niall ! - krzyknęłam w jego stronę żeby muzyka mnie nie przyćmiła . Spojrzał sie na mnie pytającym wyrazem . - Chodźmy się czegoś mocniejszego się napić . - Zrobiłam słodkie oczka w jego stronę . Na co on się uśmiechnął chwytając moją rękę i kierując w stronę wielkiego baru .
- no to co chcesz mała ? - zapytał się spoglądając się na mnie . Oparłam się łokciami o blat i Niall też .
- Jest czysta ? - Odpowiedziałam zapytaniem uśmiechając się słodko . On tylko się na mnie patrzył wzrokiem 'gdzie ona się wychowała że tak chleje ?Krew Louisa .' - No wiesz jak się bawić to po całemu .
- Mądra dziewczynka.. - Powiedział ktoś za mną . Odwracając się ujrzałam BOGA SEKSU . Jak to możliwe ze ktoś taki w ogóle istnieje . Jego uroda przyćmiewała wszystkich z płci przeciwnej . Jego czarne postawione że żel włosy , lekki zarost jedno dniowy chyba . Mulat.. Lubie takich . I te jego czekoladowe oczy które mnie lustrowały . O KURWA . Ubrany biały podkoszulek który podkreślał jego umięśnione ciało i czarne spodnie . CIACHO. Ale nie dajmy się oszaleć .
- Że co proszę ? - odparłam patrząc na niego .
- Niall nie przedstawisz mnie swojej koleżance ? - Chłopak zignorował moje pytanie . Co on sobie myśli ?
- Jakbym chciała to już bym się przedstawiła - odpowiedziałam za Blondasa .Jakie było  zdziwienie mulata . - Nalej mi tą czystką kurwa - zwróciłam się to barmana który już mi podał kieliszek .
- Bells to jest Zayn mieszka z nami . - zwrócił się to mnie Haron . Że co prosze ten bóg seksu oraz zadufany w sobie i arogancki koleś będzie mieszkać ze mną ?
- Jak to ona będzie z nami mieszkała ? - Zayn ponieważ tak ma na imię zapytał się Nialla . - Barman czystą.
- Ponieważ to jest jej tak jakby mieszkanie.. Jest siostrą Lou . - Odpowiedział wypijając jakiegoś trinka .
- Nawet dobrze się składa nie będę miał daleko - Powiedział patrząc się na mnie . ' nie będzie miał daleko? pf  ' pomyślałam .
- Kolejny ! - krzyknęłam na barmana . Wypijając kolejną porcje procentów poszłam na parkiet. Na początku tańczyłam sama lecz po jakimś  czasie poczułam czyjeś ciepłe ręce na moich biodrach . Odwracając się w jego stronę od razu rozpoznałam Mulata. 'Przynajmniej dobrze tańczyły ' pomyślałam .
Po kilku następnych piosenkach udaliśmy się to loży gdzie byli już wszyscy..

'Moja głowa kurwa' pomyślałam chwytając telefon który nie miłosiernie zaczął wydobywać z siebie odgłosy. '10.30 '
-Ałłł , umieram - powiedziałam sama to siebie leżąc w moim nowym łóżku. Wczorajszą imprezę mogę zaliczyć to bardzo udanych . Chodź nie pamiętam co się działa dalej jak wróciliśmy to loży. Mam na sobie ubranie jest dobrze .



Aw już pierwszy trochę krótki ;c Sorry  . Wszystko mnie boli . Mam nadzieje że się podoba :) Przepraszam za błędy .

poniedziałek, 16 grudnia 2013


 Izabell Rose Tomlinson
 Szalona 17-nasto latka, której łatwo odnaleźć się w nowych miejscach, z nowymi ludźmi. Wyjątkowo dobra manipulantk. Na początku mieszkała w Londynie po śmierci matki przeniosła się wraz z ojcem to Nowego Jorku. Jej najlepszą przyjaciółką jest Eleanor Calder dziewczyna jej brata. Zamieszkała razem z nią oraz z chłopakami w niebezpiecznej   części Londynu.


ONE DIRECTION NIE ISTNIEJE !


Louis Tomlinson
Niezależny 19-latek zawsze dostający to, czego chce. Razem z resztą chłopaków są postrachem całego Londyńskiego Liceum. Każda dziewczyna marzy by z nim być, ale on już znalazł swoją połówkę . Pali, pije , ćpa i z pewnością nie należy do kujonów. Uwielbia ''zanieczyszczał'' swoją obecnością ''nieskazitelnie czyste''.




 Zayn Malik
 19 letni, przystojny chłopak. Nałogowo  palił , lubił pić. Na pierwszy rzut oka arogancki, popularny chłopak który ma wszystkich w dupie . Każda dziewczyna marzy by z nim być, ale on szuka tylko jednorazowej zabawki. To czasu..

Eleanor Calder
 17 latka, która potrafi bawić się tylko wśród bliskich znajomych. Nie lubi nowych znajomości, jej jedyną przyjaciółką jest Bells . Zawsze była przeciętną uczennicą lubiła chodzić na wagary, ale odkąd zaczęła chodzić z Louisem znacząco się zmieniła.
Natashy podoba się życie niegrzecznej dziewczynki, dlatego nie ma zamiaru znów być tą całkowicie podporządkowaną córeczką mamusi. 



Harry Styles (18lat)



Niall Horan (19lat) 



 Liam Payne (19 lat)