wtorek, 17 grudnia 2013

rozdział 2

Po raz kolejny uniosłam w górę powieki.
Sypialnia. Łóżko. Miękka poduszka, ułożona pod głową. Ból. Tak. Powrócił . 
Zmieniłam swoją pozycję,przewracając się na plecy. Przyciągnęłam do siebie kolana, dłońmi, pocierając je, z góry na dół. Wstałam z miękkiego łóżka. Światło słońca, łagodnie oświetlało całe pomieszczenie. Zbliżyłam się do okna. Samochody, jeździły po ruchliwej ulicy, Londynu. Ludzie jak mrówki, spieszyli się do swoich domów, by zjeść obiad ze swoimi rodzinami. Godzina popołudniowa, to najgorsza co do przejścia przez jakąkolwiek ulicę, czy przejechania gdziekolwiek samochodem. Wszędzie były korki, więc kierowcy natarczywie trąbili na samych siebie, choć nie była to wcale ich wina. Przekręciłam telefon w rękach, następnie odkładając go na mały stoliczek. Podeszłam do szafy, kolejno oglądając każde z poszczególnych ubrań.
Wzięłam w ręce  koszulę. Następnie powoli, ściągając z siebie wczorajsze ubranie, rzuciłam je gdzieś w kąt mojej sypialni.
Wolno przełożyłam przez głowę, swoją koszulę.
Obejrzałam się w lustrze. Ughh, wyglądam tak samo jak zwykle..
Włosy, suche . Skóra blada. Oczy, ciemne bez wyrazu. Tam gdzie powinny znajdować się cycki, są cycki . Widać odstający się stanik. Żebra, wychodzące przez cienką skórę. Chuda.. średniego wzrostu .
Moja bogini, mrucząca coś pod nosem z niezadowolenia. Siedząca na małej pufce. Ignoruję ją bo wiem że robi to specjalnie, po to by mnie zdenerwować. Zrobiłam sobie jeszcze zdjęcie na instagrama . Wychodząc z trzaskiem zamykając za sobą drewniane drzwi pokoju .
"To zaczynamy zabawę" uśmiechnęła się. 

 Będąc już w salonie spojrzałam  na nich z uniesionymi do samej góry powiekami., mogę powiedzieć że wyglądają  lepiej niż nie jeden chłopak w ich wieku których widziałam . 
- Cześć.. macie jakieś tabletki na kaca ? - Zapytałam się domowników . Kiedy tylko na mnie spojrzeli ich oczy zrobiły się jak 5zł. Zaśmiałam się w sobie a moja bogini seksu tańczyła taniec radość . Przechodząc koło wyspy kuchennej gdzie siedzieli czułam ich wzrok na jej dupie .
- Może nie patrzeć się na moją dupę ?- Zapytałam nawet na nich nie patrząc . Będąc już przy szafce z kupkami itp. musiałam stanąć na palcach czego skutkiem było podwinięcie jeszcze bardziej mojej bluzki . 
- Ale.. ale my nic nie.. nie robimy - odpowiedział jąkając się  Harry . Odwracając się w ich stronę przyłapałam ich na gorącym uczynku . Po czym rozległ się cichy jęk.
- właśnie witać . - mruknęłam wypijając to końca sok . - E to są jakieś tabletki ? ponieważ pulsuje mi cholernie głowa - przypomniałam im . nie musiałam długo czekać na tabletki ponieważ Liam pokazał że leżą na blacie . - Dzięki . I weźcie się tak nie lampcie.. nigdy dziewczyny nie widzieliście ? 
- Mogłem przyjść wcześniej - powiedział Zayn stojąc w samych bokserkach na broku kuchni.. Niech to szlag.. Czy on musi wyglądać tak pociągająco ? 
- Nie widziałeś najlepszego stary .. Rose masz zajebiste ciało i podobają mi się twoje tatuaże - powiedział pokazując na trzy miejsca mojego ciała . Zarumieniłam się lekko . Nie powiem było miło było mi to usłyszeć. 
- Czemu tak mało widocznych miejscach ? Czyżbyś bała się tatusia ? - Zadrwił Malik . Coraz bardziej mnie denerwuje . 
- Tatuaż ma być dla mnie a nie dla oglądającego . I ja nie robię sobie tatuaży tylko dlatego żeby pokazać  jaką jestem niby buntowniczką buntowniku. - odpowiedziałam spoglądając mu oczy oraz przejeżdżając palcem po klatce gdzie miał tatuaże . - Louis powiedz Eleanor żeby to mnie przyszła jak przyjdzie - zwróciłam się to brata i chwyciłam jeszcze banana i zaczęłam kierować się w stronę schodów. 
- Uuu gorąca jest.. widzieliście jej dupę ? - zaśmiał się Niall. 
- Zamknij się to moja siostra ! - odburknął mu Louis 
- Ał to nie znaczy że musisz mnie bić frajerze ! 
- Rezerwuje ją .. jeszcze będzie moja . A ty Niall zamknij się . - powiedział zachrypniętym głosem Zayn 
'Jeszcze zobaczymy kto będzie kogo Malik' pomyślałam sobie w myślach . 
- Chłopaki ogarnijcie dupy i zacznijcie się szykować mamy rachunki to załatwienia pamiętacie ? - To już był Liam . ' ciekawe jakie rachunki.. znając Louisa coś z narkotykami  i z kasą . '- Za półgodziny widzie was tym miejscu . - oznajmił im Liam . Słysząc to szybko czmychnęłam to swojego pokoju . Czas się trochę ogarnąć . 

Wykąpana , ubrana i pomalowana zeszłam na dół gdzie nikogo już nie było . Teraz tylko zostało mi czekać na Eleanor.  

- No i który najbardziej ci się spodobał ? - zapytała mnie moja przyjaciółka . A ja już wiedziałam że chodź jej o chłopaków . Właśnie szliśmy ulicami Londynu pobijając cappucino latte . 
- Żaden . Harry jest  flirciarzem , fajny jest ale mnie nie kręć . Liam jest zajęty z tego co mi wiadomo a Nialla najbardziej lubię z wymienionych.. ale nic więcej. Nie umiałabym się w nim zakochać . Louis to mój brat . - odpowiedziałam jej a co ona tylko na mnie dziwnie spojrzała spod kubka ciepłej cieczy .- Co się tak patrzysz ? Wiem że jest ładna ale bez przesady.. - Szturchnęłam ją lekko w bok na co się zachichotaliśmy - Jesteś głupia wiesz ? 
- ojć tam.. już wiem kto ci się podoba za dobrze cię znam mała . - oznajmiła mi Eleanor . Spojrzałam na nią pytającym oraz zdziwionym wzrokiem - nie udawaj ja wiem że ty wiesz kto ci sie podoba.. nie udawaj głupiej - spoglądała na mnie takim wzrokiem mówiącym 'ja wszystko wiem.. przyznaj mi się' 
- Oświeć mnie .
- Jedno słowo a cztery litery - uśmiechnęła się w moim kierunku . Właśnie zakrztusiłam się pijącym napojem - Zayn . Ja wiem że ci się spodobał.. jeśli byłoby inaczej wymieniłabyś i jego. - Spojrzałam na nią spod byka. 
- Calder nie wymieniłam go tylko dla tego ponieważ jest aroganckim dupkiem który myśli że jest najważniejszy na świecie . Może i jest mega seksowny i podnieca mnie od  samego patrzenia na niego..- Spojrzałam na nią a ona tylko śmiała z moich słów - No co takiego powiedziałam ? Nie śmiej się - burknęłam w jej kierunku . 
- Właśnie przyznałaś się że jest mega pociągający.. i że ci się podoba - uśmiechnęła się to mnie i popchnęła lekko w bok . 
- Dobra może mi się podoba.. ale ten jego charakter taki bad boys - Stwierdziłam.. patrząc wprost siebie. Pełno ludzi gdzieś się śpieszyło a może wracali to domów z pracy , korki w całym Londynie to jedyna wspólna cecha z Nowym Jorkiem . Tylko my we dwie szliśmy spokojnym krokiem nigdzie się nie śpiesząc . 
- Myślałam że lubisz właśnie taki typ chłopaka - zamyśliła się na chwile moja przyjaciółka . 
- Wiesz że cię kocham ? - zapytałam się posyłając najpiękniejszy uśmiech mojej przyjaciółce .Spojrzała się na się i rzuciła na żyje . 
- Wiem że kocham ciebie bardziej niż ty mnie - powiedziała mi na ucho . Zaśmiałam się lekko . Właśnie tego mi brakowało w tamtym mieście . Nic nie mogło zastąpić tego uczucia . 
- Wiesz co mam ochotę na lody . - stwierdziłam po krótkiej chwili - Kto pierwszy w parku tem wygrywa ! - Rzuciłam biegnąc w stronę celu . 
- Ej to nie fer ! I tak wygram !- Razem biegnąc i śmiejąc się przypomniałam sobie nasze dzieciństwo . Wiele się zmieniło ale nasza przyjaźń nigdy się nie zmieni .   







Może być ? Mam nadzieje że jest dość znośny.. Przepraszam za błędy  ;) 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz